cze222025

[912] Recenzja: Susza – Aleksandra Świderska

0 | Skomentuj

„Nie ma bardziej niebezpiecznych tajemnic niż te, które Kościół próbuje ukryć. Zwłaszcza w mieście, gdzie każdy grzech płonie żywym ogniem”, czyli powrót kryminalnego świata Aleksandry Świderskiej.


Susza to już czwarty tom Miasto gasnących świateł Aleksandry Świderskiej. Wcześniej autorka swoje opowiadania typu fanfiction publikowała na portalu Archive of Our Own, (portal, gdzie fani publikują swoje opowiadania). Jestem z tą serią na bieżąco i zawsze wypatrywałam kolejnych tomów. Czy czwarta odsłona tego cyklu trzyma poziom poprzednich? W niektórych aspektach tak, w niektórych nie.


Podobno o religii nie wypada mówić w towarzystwie. A o tajemnicach Kościoła – wcale.
Tego właśnie domaga się Prokuratorka Okręgowa, kiedy wciąga Adama Aleksandrowicza, śledczego wrocławskiej dochodzeniówki, w sprawę samobójstwa jednego z wyżej postawionych duchownych. Komisarz i jego partnerka, podinspektor Elżbieta Soyta, dostają trzy dni na potwierdzenie tego, że biskup rzeczywiście odebrał sobie życie.
Jednak im bardziej zagłębiają się w śledztwo, tym wyraźniej widzą, że śmierć księdza to tylko część większego planu. Planu, który ma ujawnić brudy od lat zamiatane pod dywan przez dolnośląskie władze archidiecezjalne. By rozwikłać tę sprawę i nie stać się kolejną ofiarą intryg, Adam musi zwrócić się po pomoc do kogoś, kto nie boi się przekraczać granic.
Konrad Gronczewski zna przestępcze podziemie Wrocławia jak nikt inny – i to z nim Aleksandrowicz ponownie połączy siły. Problem w tym, że związek z tym mężczyzną jest największym sekretem policjanta. A w mieście, gdzie każdy skrywa swoje grzechy, przeciągająca się susza może spalić wszystko do gołej ziemi…



Autorka stworzyła naprawdę sympatycznych bohaterów, którym się kibicuje. Adam Aleksandrowicz, nasz główny bohater, jest policjantem, który nie boi się podejmować trudnych decyzji. Z drugiej strony mamy mroczny świat i Konrada, który do niego należy. Osoby, które są na bieżąco wiedzą już, że są to wybuchowe charaktery, które razem tworzą nietuzinkową parę. Ich relacja jest przedstawiona bez zbędnego lukru. Do bólu prawdziwa i pełna skrajnych emocji. W Suszy oprócz rozwoju relacji naszych głównych bohaterów mamy sprawę kryminalną powiązaną z duchownymi. Wątek ten jest dosyć odważnym posunięciem. Religijność, tajemnice Kościoła i zbrodnia, która ma zostać zatuszowana. Susza nie boi się podejmować trudnych tematów takich jak pedofilia w Kościele.



Relacja Konrada z Adamem wydaje się dosyć spokojna i monotonna w tym tomie. Brakuje mi tutaj nieco Konrada z pierwszego tomu z tą całą tajemniczą otoczką. Może ta zmiana ma związek z wydarzeniami, jakie go ostatnio spotkały. Dużo znajdziecie tutaj także rozważań naszych głównych bohaterów nad ich związkiem, a także powtórzeń z poprzednich tomów (więc jeśli już nie pamiętacie, co wydarzyło się wcześniej, to zostanie wam to przypomniane). Ciekawie jest przedstawiony wątek relacji Konrada ze swoją niezrównoważoną siostrą i może on wywołać w czytelniku trochę niepokoju. Postać Eli nieco zaczyna mnie irytować — zachowanie niczym u nastolatki i powtarzalność scen, w których pojawia się pomiędzy Konradem i Adamem, jest męcząca.



Susza to połączenie kryminału/thrillera z ciekawie przedstawioną relacją LGBTQ+. Całość jest naturalna i świetnie wywarzona. Autorka bardzo realistycznie oddała emocje, jakie towarzyszą głównym bohaterom i jakie sprzeczności nimi targają. Wprowadzenie homoseksualnej postaci i to w świecie policyjnym na pewno jest odważnym krokiem na naszym rodzimym podwórku. Sam wątek duchownych jest ciekawie napisany. Pomimo kilku wad to nadal jest to dobra książka, całościowo jest to godna polecenia seria. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście, to polecam zrobić to chronologicznie, zaczynając od Mgły. Ja natomiast wypatruję już kolejnego tomu.



Ilość stron: 627
Wydawnictwo: Novae Res


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Novae Res ;)












cze192025

[911] Recenzja: Cukiernia w płatkach wiśni – Kuang Feng

0 | Skomentuj

 „Droga do życiowego celu nie jest linią prostą, ale pełną zakrętów, na których ludzie się gubią”, czyli literatura piękna w azjatyckim wydaniu.


Kuang Feng to tajwańska powieściopisarka, której prace zostały wyróżnione licznymi nagrodami literackimi w Tajwanie, w tym Taoyuan Literature Award, Taichung Literature Award, Yushan Literature Award i Zhongyi Literature Award. Cukiernia w płatkach wiśni jest jej debiutem literackim. Bardzo lubię sięgać po literaturę azjatycką, dlatego nie wahałam się przed sięgnięciem po tę pozycję.


W Japonii, pod drzewami kwitnącej wiśni, można spróbować wagashi – tradycyjnych japońskich słodyczy przypominających małe dzieła sztuki. W jednej z takich cukierni pracuje An-Chan, młody Tajwańczyk, który szuka swojego miejsca w życiu. Tam poznaje Emiko, dziewczynę uwięzioną między rodzinną tradycją a własnymi marzeniami.

Ich losy splatają się na moment – zbyt krótki, by mogli być razem, lecz wystarczający, aby odmienić ich na zawsze.

Po zawodzie miłosnym, bez przyszłości, której mógłby się uchwycić, An-Chan wraca do Tajwanu. W podupadającej rodzinnej piekarni odkrywa nie tylko przepis na słodkie wypieki, ale i na szczęście. Stopniowo zaczyna rozumieć, że życie nie jest prostą linią, a odpowiedzi przychodzą wtedy, kiedy wcale ich nie szukamy.


To książka zaliczana do literatury pięknej, która opowiada o szukaniu własnej drogi. An-Chan to młody chłopak pochodzący z Tajwanu, który pracuje w kawiarni. Kwitnące wiśnie kojarzą mu się z Emiko i dłużej nie jest w stanie na nie patrzeć, dlatego postanawia opuścić Japonię i powrócić do Tajwanu, gdzie pracę załatwia mu mama. Stryjeczny dziadek prowadzi lokal, który od wielu lat serwuje tradycyjne wypieki. I tak oto będziemy obserwować, jak nasz główny bohater będzie szukał swojego miejsca w świecie. Poznaje nowych ludzi i zdobywa przyjaciół. Akcja toczy się powoli — część jej dzieje się w Japonii, a druga część na Tajwanie. Z czasem dowiadujemy się o relacji An-Chan z Emiko.



Mamy okazję poznać kulturę tajwańską oraz kilka tradycyjnych tajwańskich i japońskich cukierniczych wypieków. To książka, która przedstawia codzienne życie zwykłych ludzi. Opowiada o pierwszych miłościach i dorastaniu. W tle towarzyszy nam zapach przepysznych słodkości. Bohaterowie popełniają błędy, ale starają się czerpać z nich wnioski. Nasz główny bohater stara się pogodzić z przeszłością i ruszyć do przodu. Książka pokazuje jego drogę do uleczenia i odnalezienia sensu swojego życia.




Cukiernia w płatkach wiśni to ciepła i pokrzepiająca opowieść, która daje nadzieję na lepsze jutro. Tutaj akcja nie pędzi niczym rollercoaster — to spokojna i melancholijna historia. Literatura azjatycka jest specyficzna i nie każdemu przypadnie do gustu. Jeśli jednak macie już kilka za sobą to myślę, że warto zapoznać się z powieścią Kuang Feng.



Ilość stron: 350

Wydawnictwo: Mando


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Mando;)








Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na profil Wydawnictwa Mando  ;)









cze152025

[910] Recenzja: Magia spod lady – Sarah Beth Durst

0 | Skomentuj

„To nie tak, że nie lubiła ludzi. Po prostu książki lubiła bardziej. Nie narzekały, nie osądzały, nie drwiły ani nie odtrącały. Zapraszały do środka, poprawiały poduszki na kanapie, proponowały herbatę i tosty, a potem otwierały przed tobą serce, nie oczekując, że będziesz robić cokolwiek poza chłonięciem tego, co miały do zaoferowania”, czyli fantasy w wydaniu comfort read.


Sarah Beth Durst to bestsellerowa autorka ponad 25 książek dla dzieci i dorosłych. Sprzedała również prawa filmowe do kilku swoich książek. Dla mnie to autorka kompletnie nieznana, ale jej Magia spod lady zainteresowała mnie swoim magicznych opisem.


Czarująca opowieść o świecie, w którym magia pachnie jagodami, a każda strona jest jak ciepły koc w chłodny wieczór. I o odwadze, która rodzi się w najmniej spodziewanych momentach.
Kiela, introwertyczna bibliotekarka z Wielkiej Biblioteki Alyssium, od lat ukrywa się wśród zakurzonych ksiąg i zaklęć, trzymając się z daleka od ludzi. Jej jedynym towarzyszem (i asystentem) jest Caz - Zielistka Sternberga – delikatna dusza o sercu pełnym roślinnych tajemnic. Gdy jednak wybucha rewolucja, a biblioteka staje w ogniu, Kiela zmuszona jest uciekać na wyspę, na której spędziła dzieciństwo.
Żeby poradzić sobie z nową rzeczywistością (w czym nie pomaga obecność niepokojąco przystojnego i bardzo wścibskiego sąsiada!),Kiela postanawia zmienić branżę – zakłada sklep z dżemami własnej roboty. Dzięki starej, rodzinnej książce z przepisami oraz odrobinie nielegalnej magii w jej ogrodzie wkrótce pojawiają się krzaki z dojrzałymi jagodami.
Ale szybko okazuje się, że magia może nie tylko osładzać gofry – może też leczyć serca i nieść nadzieję. Dlatego właśnie Kiela zaczyna nielegalną sprzedaż zaklęć.
Pełna mitycznych stworzeń, cynamonowych bułeczek i małych codziennych cudów powieść, która zostaje z czytelnikiem jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony.


Magia spod lady to opowieść pełna ciepła i magii, która pochłania nas na każdej stronie. Świat stworzony przez Sarah Beth Durst jest jak kocyk, który otula swoim ciepłem. To pozycja, która idealnie wpasowuje się w określenie comfort read. Kiela, to bibliotekarka, która jest dosyć nieśmiała, jednak z biegiem akcji możemy zauważyć u niej przemianę. Stara się odnaleźć własną drogę. Początkowo trudno jest ją polubić. Pozostali bohaterowie są barwni i urozmaicają historię, a magiczne stworzenia dodają jej uroku. To nie jest książka, w której akcja pędzi niczym rollercoaster. To opowieść pięknie napisana, ale z dosyć monotonną akcją, więc ci, którzy lubią jak się dużo dzieje, mogą się nieco rozczarować. To opowieść na te chwile, gdy potrzebujmy nieco więcej optymizmy lub po prostu ciepła i zrozumienia. Ukazuje, że warto się nie poddawać i dążyć do odkrywania nowych rzeczy.



Baśniowy klimat wyczuwany jest od samego początku. Wątek romantyczny jest bardzo subtelny, a fani wątku found family również znajdą tutaj coś dla siebie. Społeczność wyspy jest bardzo troskliwa i naprawdę chcą każdemu pomóc. Ta rodzinna atmosfera pozwala oderwać się od rzeczywistości. 



Magia spod lady to spokojna opowieść z domieszką magii. Nie znajdziecie tutaj wielkich plot twistów. Momentami nudzi, ale jej największym atutem jest klimat. Można się przy niej zrelaksować. Rzadko sięgam po takie cozy opowieści, ale chyba każdy czasami potrzebuje nieco wyhamować. I to właśnie wtedy Magia spod lady się sprawdzi.



Ilość stron: 446
Wydawnictwo: Jaguar


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Jaguar ;)





Zajrzycie na mój profil na Instagramie oraz na profil Wydawnictwa Jaguar :)



cze142025

[909] Recenzja: Niedoskonałe – Wu Xiaole

0 | Skomentuj

„Jak mogłaś nie być szczęśliwa? Wtedy byłaś wybitna. A wybitni ludzie nie mogą być nieszczęśliwi”, czyli presja rodziców kontra dorastanie.


Wu Xiaole jest przedstawicielką młodego pokolenia pisarzy tajwańskich. Ukończyła wydział prawa na Narodowym Uniwersytecie Tajwańskim. Jest znana z takich dzieł jak On Children, The Privileged i Everything She Fails to Achieve (czyli nasze Niedoskonałe). W 2023 roku zdobyła pierwszą nagrodę w kategorii „Najpopularniejszy autor roku” podczas corocznych nagród Readmoo Chinese Language Awards za powieść Niedoskonałe.


Wu Yiguang nie sądziła, że dożyje swoich osiemnastych urodzin ani że zostanie nauczycielką. A już na pewno nie spodziewała się, że pewnego dnia, trzydzieści osiem minut po dzwonku kończącym lekcje, jedna z jej uczennic rzuci się z dachu szkoły. Szukając racjonalnego powodu samobójstwa uczennicy bohaterka zaczyna wgłębiać się we własne problemy: czysto formalne małżeństwo, relację z kontrolującą matką i życie, które dawno temu również o mały włos by się skończyło…



Mimo iż jest to lektura young adult, to myślę, że nadaje się ona doskonale dla także dla starszych czytelników (w szczególność rodziców, którzy mają dzieci i nastolatków). Powieść skupia się na dziewczynach i ich problemach dorastania — myśli samobójcze, szukanie własnego miejsca w świecie, presja społeczeństwa i mediów. Opowieść ukazuje, że nie tylko rówieśnicy mają wpływ na wybory nastolatków. To w głównej mierze rodzice i ich presja, niespełnione ambicje, a także krytyka, kontrola i brak zrozumienia prowadzą do katastrofalnych skutków. Historię śledzimy z perspektywy nauczycielki Wu Yiguang. Próbuje ona zrozumieć, dlaczego jej uczennica popełnia samobójstwo, skacząc z dachu szkoły. Z drugiej strony nasza główna bohaterka sama stara się rozliczyć z przeszłością.




Akcja toczy się nieśpiesznie. To opowieść do bólu realistyczna i trudna. Niedoskonałe ujawnia, jak tłumione emocje wreszcie wybuchają. Trochę szkoda, że w głównej mierze autorka skupiła się na Wu Yiguang, bo wolałabym nieco więcej historii uczennicy, która popełniła samobójstwo czy też innych uczniów. Wu Xiaole porusza także temat małżeństw z rozsądku, co idealnie pokazuje, że taka relacja przysparza wiele nieszczęść.


Bardzo lubię sięgać po literaturę azjatycką, dlatego nie mogłam sobie odpuścić tej książki. Na pewno nie wszystkim przypadnie ona do gustu. Jeśli jednak czytaliście już jakieś inne książki azjatyckich autorów, to myślę, że możecie spróbować z Niedoskonałymi. To opowieść bardzo spokojna, nie znajdziecie tutaj wybuchów, pościgów czy też licznych zwrotów akcji. Autorka skupia się na kwestiach psychologicznych. Niedoskonałe zmusza do refleksji i zwraca uwagę na kilka ważnych temat. Zakończenie nie do końca mi odpowiadało i trochę mnie rozczarowało. Mimo kilku wad myślę, że jest to ciekawa pozycja.


Ilość stron: 462
Wydawnictwo: W.A.B.


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu W.A.B.  ;)


© Mrs Black | WS X X X